Nareszcie odkryłam swoje powołanie i jedyny sens życia.Bowiem odkryłam dotąd drzemający we mnie talent...skejciarski.Zaczęło się niewinnie.Jeszcze przed moim wyjazdem wyszłam na dwórz Julią ,Misiem i Burusiem. Misiu miał deskę.Więc od razu zaczęłam goprosić ,aby dał mi pojeździć.Na początku nie dawał , ale w końcu
przemienił się na lepszego człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz