środa, 15 sierpnia 2012

Włamanie i wyprowadzka

Ktoś się nam włamał na bloga , co chyba widać po jego wyglądzie. Postanowiłyśmy z Agatą że przenosimy bloga. Dla pewności zmieniam też adres email żeby nikt się nam znowu nie włamał. Adres opublikujemy po stworzeniu i "wypięknieniu" tego właśnie bloga. żegnam

niedziela, 29 lipca 2012

Czecie recze

Nareszcie odkryłam swoje powołanie i jedyny sens życia.Bowiem odkryłam dotąd drzemający we mnie talent...skejciarski.Zaczęło się niewinnie.Jeszcze przed moim wyjazdem wyszłam na dwórz Julią ,
Misiem i Burusiem. Misiu miał deskę.Więc od razu zaczęłam goprosić ,aby dał mi pojeździć.Na początku nie dawał , ale w końcu
przemienił się na lepszego człowieka.

sobota, 28 lipca 2012

Zbędna paplanina

Elo menelo :D Wczoraj gadałam godzinę przez 
telefon z Julią ,bo wyjechała. Rozmawiałyśmy 
sobie o gimnazjum , zakupach na które idziemy po 
moim  powrocie i ogólnie co tam u nas. 
Z tego co wiem Agata miała wracać wczoraj wieczorem ,ale nie jestem pewna. Może została na dłużej.
Szkoda ,że Agata nie idzie z nami do gimnazjum. Julia bardzo chce iść ze mną. Nie wiem co z tego wyniknie . Paa! 


PS podoba wam się sówka :D ? Znowu musiałam zmienić wygląd bloga bo jak weszłam to było zwyczajne simple a nie chciało mi się od nowa robić tamtego xdd 

czwartek, 26 lipca 2012

Powrót

Cześć. Wróciłam , jak widać. Ogółem było super. Byliśmy w parku linowym, kinie 6D i quadach (to ostatnie średnio przypadło mi do gustu). Nawet się trochę opaliłam , a przynajmniej tak mi się wydaje.
Jutro wyjeżdżają moi rodzice gdzieś tam do Andersa. Wracają w niedzielę. A potem ja znowu wyjeżdżam. Masakra. Ciekawa jestem kiedy pójdziemy na zakupy ,w sensie z Julią i Agatą. Chciałabym sobie kupić sukienkę. Na razie to tyle . Paa!

wtorek, 24 lipca 2012

Herkules i fontanna




Dzisiaj na dworzu z racji iż było strasznie gorąco , poszłam
 z Julią na Ergo Arenę do fontann , żeby pomoczyć sobie nogi.
Tak se gadałyśmy i słuchałyśmy muzyki.Gdzie nie gdzie przechodzili i czekali na koncert jacyś fani jakiegoś zespołu.



Nie wiedzieć czemu cały czas jakieś namolne biedronki siadały
na nas ! Kurde oszaleć można , jedna weszła mi pod bluzkę.







    Później musiałyśmy rozprostować gnaty , a te poprowadziły nas
    na Herkulesa.Tą nową siłownie.Kapujecie chyba , nie ? Julia
    nauczyła mnie śpiewać ''Kartofle , ziemniaki i pyryy''.A gdy
     biegałam na nartach biegowych jakiś chłopak zaczął coś mówić
     swojej babci o jakimś ''kodeksie chłopaków'' (?!)



niedziela, 22 lipca 2012

Obiadek

Dzisiaj na obiad wybrałam się z rodzicami do restauracji.Zamówiłam sobie solę w naleśniku , cieście , czy jakoś tak.Do tego frytki i sałatkę z kapusty pekińskiej.Teraz sobie jem loda ''Big Bambi''.


Plany na jutro:
Jutro zamierzam pójść pobiegać , wyjść z koleżankami na dwór , pójść do biblioteki odpracować 20 zł , pojechać na rolkach na plażę.


A no właśnie jak pisałam muszę iść do biblioteki odpracować 20 zł.Było to tak , że nie oddałam książek przez 2-3 miesiące i grzywna nazbierała mi się aż do dwóch dych. ;p

sobota, 21 lipca 2012

Telefon od Ani

Siedziałam sobie przy kompie gdy usłyszałam dźwięk telefonu. Nie wiedziałam kto to był ,bo numeru nie znałam. Po chwili zastanowienia odebrałam.
-Hiaaloo - przemówił słodki głos Ani z obozu - Tu Ania.
-Cześć Ania
-mam pytianko
-no jakie ?
-podobiało ci się na obiozie?
          ....
Wzruszyłam się :( Ania jest taka słodka , ma 6 lat i była najmłodsza na obozie. Chwilę sobie jeszcze z nią pogadałam i skończyłyśmy rozmowę. Jutro znowu wyjeżdżam ;)

Na początku sierpnia chcę jechać po książki i zeszyty :D
Po przyjeździe , kiedy się już prawie rozpakowałam wyszłam
sobie na dwór z Julią.Najpierw Julia chciała się trochę
rozciągnąć ,ale pękły jej spodnie , więc poszłam z Nią
je przebrać.Do Julii zadzwoniła jej koleżanka 
z pytaniem czy przyjdziemy robić bramę , bo
w kościele jest ślub.Nie było warto , bo dali nam
po zecie.;p


Tymczasem przyszły takie dwie Oliwie.Jedna z mojej klasy , a druga 
z podwórka.Ta druga ma taką słodziutką siostrzyczkę Zuzię.
Zmęczyłyśmy się trochę więc klapnęłyśmy
sobie na piaskownicy.No i ta Zuzia zaczęła nas 
sypać piaskiem i wchodzić mi na plecy.

wtorek, 10 lipca 2012

Pakowanie

Myślę że już czas się spakować.Wczoraj wpakowałam tylko ręczniki i bieliznę , i już się zmęczyłam.Na obóz wybrałam sobie torbę na kółkach , w której mogę się bez problemu zmieścić c; Strasznie nie mogę się doczekać.Ze zdenerwowania boli mnie brzuch.W internecie znalazłam idealny obrazek na jutrzejszy dzień.
A oto on: 

poniedziałek, 9 lipca 2012

Wielkie pakowańsko czas zacząć!

Wczoraj mama mi wygrzebała walizkę. Jest czarna. Specjalnie wzięłam dużą żeby potem do niej wchodzić. Trochę mi się nie chcę,ale będę musiała poświęcić mój cenny czas na kompie na pakowanie. .. Jutro wyjeżdżamy , cały czas się obawiam ,że mi się nie spodoba. Na szczęście jadę z Agatą a nie sama ;D I już wiem że jako chłopaka ... Tffu ... pluszaka biorę Elmo który ma mniej więcej metr wysokości. Jest taki mięciutki. Już nie mogę się doczekać! Pa   =^●ㅅ●^=

sobota, 7 lipca 2012

Lodziki i ciasteczka




Dziś tak jak Natalia wybrałam się na zakupy przed obozowe.Kupiłam bluzkę,leginsy,rzeczy do pielęgnacji ciała i piórnik.


Piórnik kupiłam ,dlatego że powiedziałam mamie że chcę taki do 6 klasy.A ona powiedziała że lepiej kupić teraz bo później nie będzie c:


Potem poszłyśmy na lody i ciasteczka i poszwędałyśmy się po sklepach.




piżamka w serduszka

No hej. Tak jak już wcześniej pisałam wybrałam się na zakupy na obóz. Nie kupiłam nic specjalnego w H&m bo tylko piżamę w serca , 2 pary leginsów i słodziuchną szczotkę Hello Kitty. Weszłam jeszcze do Empik'a żeby zobaczyć co tam nowego , sprawdzałam też czy nie ma jakiejś fajnej książki ,ale niestety nic dla mnie.
   Razem z mamą zgłodniałyśmy więc poszłyśmy sobie na lody. Ja wybrałam o smaku ciasteczkowym a mama wiśniowym. Ogólnie to muszę się zacząć pakować bo wyjeżdżamy w środę o 9.oo. Odjeżdżając od tematu powiem ,że z Agatą mamy już przygotowany występ w mam talent ,bo rok temu był i teraz pewnie znowu będzie. W tamtym roku niestety nie poszczęściło się nam , choć uważam że perfekcyjnie dobrałyśmy choreografię do piosenki o zupce w proszku. Ehh , jednak teraz wybrałyśmy coś z czym na pewno wygramy bo śpiewamy:

http://www.youtube.com/watch?v=8cJiBArztwA 


To tyle , na razie! 

piątek, 6 lipca 2012

Mała wizyta u Babuni

Heh , dziś byłam u babci która mieszka niedaleko mnie : ). Zaczęła się dyskusja z moim dziadkiem na temat "Teraz to nawet ziemniaki mają cukier". Ehh z nim to zawsze tak jest. Przychodzę sobie na obiad a on mi z kartoflami wyjeżdża. Nie ważne. Przynajmniej babcia ma trochę rozumu. Oprócz tego że musiałam pokazywać dziadkowi jak pisać Sms'y ._. to jeszcze musiałam wysłuchiwać tego jaka to ja jestem piękna , duża itp...

Brzoskwinia UFO


Poprosiłam mamę, żeby mi kupiła coś do żarcia.A ona wyskoczyła mi z jakąś brzoskwinią UFO.Niby zwykła brzoskwinia niczym się nie wyróżniająca.No może tylko tym,że jest dziwnie spłaszczona i nie ma pestki.Ale za to bardzo słodka i soczysta.Mówiąc soczysta mam na myśli to,że jak tylko się ugryzie sok wylatuje na wszystkie strony.Naprawdę b. pyszna.Gorąco polecam.: )

400 wejść ! !

  Dziękujemy bardzo za wszystkie wejścia i za to,że obserwujecie.:)
 Jesteśmy za to bardzo wdzięczne!



Karate mistrz!

Jak widać po nazwie posta , zamierzam po wakacjach uczęszczać na lekcje karate. Kiedyś już nawet je ćwiczyłam ale poprzestałam na białym pasie i jednym dan'ie. Zajęcia odbywają się w naszej szkole mniej więcej o 17. Chodzą na nie Misiek i Buruś. Mają zielone pasy ;o

Sporo się naczytałam o pedofilach i zboczeńcach i myślę że warto by było znać samoobronę , ale nie jest to jedyny powód dla którego chcę się uczyć karate.  Szczerze to jak przeczytałam wszystkie (łącznie 12) tomy Cheruba , to trochę się mi wpoiło to całe judo i karate. Podobno jak 13 latka ma czarny pas to dorównuje siłą dorosłego faceta. :D


Heh , a usta znalazłam w necie. Może kiedyś sobie takie zrobię , np. na obozie gdy będziemy miały wolny czas :D

czwartek, 5 lipca 2012

Hello!

Znalazłam w sieci fajną piosenkę. Jej tytuł to "Hello Venus". Śpiewają ją koreańskie dziewczyny :) Przypadła mi do gusty , nawet bardzo!
                                                       Specjalnie dla was z napisami

Spieczone nóżki ;D


Taj  jak Natalia wcześniej pisała jest bardzo gorąco.Dziś postanowiłam trochę się opalić, bo jestem strasznie blada.Dlatego położyłam się na balkonie i wgl.Po jakiś 5 minutach zasnęłam.A że byłam sama w domu,nikt mnie nie obudził.Dlatego kiedy się obudziłam ok. godziny później miałam spieczonego raczka :D                              

Wyjątkowo dobry hamburger :)

Dziś na "lunch" zrobiłam sobie hamburgera z grilla. Naprawdę pyszny. Dodałam do niego serek topiony w plastrach i trochę pod grillowałam. Teraz się nim delektuję :).
Oczywiście dziś u nas straszny upał bo 31 C* . Z racji tego ,że nie chciałam cały czas smażyć się w domu , wyszłam na dwór z Julią ,która właśnie wróciła z wakacji. Porobiłyśmy sobie dużo fotek itp. Tak sobie właśnie myślę ,że wypadało by mi przeczytać jakąś książkę ,bo ostatnio skończyłam czytać wszystkie części Cheruba. Poszperam ,może znajdę coś na półkach.

Zmiany na lepsze?

-><-
Jak widzicie na blogu był mały remont :) Mamy nadzieję ,że ten wygląd wam się spodoba. Ale został mały szczegół. Chciałabym aby na naszym blogu były zakładki typu o mnie , kontakt itp.
a niestety sama nie umiem ich zrobić. Pisze mi że są już dodane a jak widać nie ma ich :(. Czy może ktoś z was mógłby nam pomóc ?


EDIT - jak widać sama sobie poradziłam :) 

środa, 4 lipca 2012

Zakupy przed obozowe i małe zmiany

Cześć! W weekend zamierzam wybrać się zrobić małe zakupy na obóz czyli : szampon , mydło , rzeczy do pielęgnacji i ubrania np. leginsy , koszulki do ćwiczeń , skarpety itp. Jeszcze nie wiem jaką wezmę walizkę. W tamtym roku wzięłam za małą.


No ale nie o tym oczywiście ma być ten cały post. Piszę go również dlatego iż z Agatą mamy poważne plany co do bloga. Chcemy ruszyć z pełną parą , żeby było więcej komentarzy i obserwatorów. Oczywiście nie oczekujemy cudów. Wpadłam na pomysł , żeby całkowicie zmienić wygląd bloga. Kolor , nagłówek , wszystko!

Nuda

Jakąś godzinę temu wróciłam ze sklepu.
Tak z nikąt naszła mnie ochota na 
drożdżówkę czy pączka.Niestety kiedy 
szłam koło ulicy opryskał mnie samochód.
Byłam cała mokra,ale na szczęście byłam 
już blisko domu.Pogoda jest okropna
 mi się strasznie nudzi.Może później jeszcze coś napisze.
Narka.




wtorek, 3 lipca 2012

Obóz 2011-wspomnienia

A więc jak zapewne wiecie razem z Natalią jedziemy na obóz do Okonin Nadjeziornych. Jedziemy głównie,dlatego że będziemy tam ćwiczyć gimnastykę sportową i będziemy się uczyć salt i innych ewolucji na trampolinie.Jesteśmy podjarane tym,że jedziemy tam razem z panią Edzią,która była już z nami na obozie rok temu.Tylko mnie i Natalii pozwalała wejść na jej laptopa.Dlaczego?Może dlatego że byłyśmy najstarsze a małe dziewczynki mogłyby zniszczyć jej komputer?A wtedy pani Edzia byłaby smutna ;(.


Żałujemy tylko że nie jadą z nami nasze koleżanki z poprzedniego obozu:Pola i Agata.O i dowiedziałam się mrocznej tajemnicy że babcia Agaty mieszka dwa piętra nade mną :D

Plany na przyszłość

Tak sobie myślę ,że warto by było was poinformować o moim grafiku na wakacje 
(1) 05.07.          =Powrót Julii
(2) 11.07-21.07 = Obóz gimnastyczny z Agatą
(3) 21.07-27.07 = Wyjazd z mamą , bratem , ciocią i kuzynem do Spa 
(4) 29.07-31.07 = wyjazd na Mazury 
(5) 03.08           = wypad na zakupy z Agatą i Julią 
(6) 10.08-31.08 = Zakupy szkolne 
(7) 03.09-28.06 = Szkoła :( .... 

poniedziałek, 2 lipca 2012

Mokrawe spodenki


Dziś z Agatą wybrałam się porobić sobie fotki itp. na Ergo*. Robiłyśmy mnóstwo zdjęć. Niektóre wzięłam na facebook'a. Najśmieszniejsze było chyba to , że gdy Agata wlazła na murek i zrobiłam jej zdjęcie , ona chciała zejść ale zawadziła nogą o krawędź i spadła tak z metra. Oczywiście krzyknęłam ,ale Agacie nic nie było. No tak , jak zwykle zapomniałam dodać ,że kupiłyśmy sobie super opaski "Uszka Myszki" (na zdjęciu). Kosztowały niecałe 5 zł , a są super ;D.  Po udanym dniu poszłyśmy do Agaty , ale o tym w poście poniżej :)

On ma dzidę !


A więc po robieniu sweet foci postanowiłyśmy porobić sobie
 zdjęcia u mnie w domu.Sesja zdjęciowa mniała być z moimkotem-w roli głównej.Od razu zaczęła się masakra piłą łańcuchową,bo Mila nie chciała z nami współpracować.Ale nie dałyśmy za wygraną i dalej ją próbowałyśmy ją poskromić,a nawet dałyśmy jej biszkopcika :) Cała sesja z Milą skończyła się dwoma podrapaniami do krwi i pięcioma zwykłymi.




Po sesji nastąpiła lepsza część pobytu u mnie w domu a mianowicie zabawa Pet Shopami. Oczywiście ta zabawa była tylko dla jaj.A więc ustawiłyśmy wszystkie i zrobiłyśmy rezydencje dla takiej jednej.Potem bawiłyśmy się,że musimy porwać dzieci tej co ma rezydencje.I była tam też Kibelkowa i Odbytowa.Potem wszystko posprzątałyśmy porobiłyśmy jeszcze kilka
zdjęć i Natalia poszła do domu.Ogółem dzień spędziłam fajnie.:)

niedziela, 1 lipca 2012

Urodziny ❤

Yaaay! Dziś są moje urodziny :)! Z tej okazji poszłam do restauracji chińskiej gdzie spotkałam... żonę byłego burmistrza z Barw szczęścia®! No dobra , ja tylko się na nią gapiłam , ale można to uznać za przyjacielskie spotkanie , prawda? Nie ważne. Po tym , pojechałam do centrum handlowego , by kupić jakieś kolczyki itp. w claire's. Wzięłam se 7 par , okulary , opaskę oraz naszyjniki BF dla mnie i Agaty :). Mam nadzieję ,że się jej spodobają. Właśnie rozwiązuję supły z wisiorków :/. W tym poście chciałabym także podziękować wam za wszystkie miłe komentarze, i choć ich nie jest dużo , to naprawdę miło je czytać :). Pa

Weekend


 Pojechałam do mojej cioci-Krysi.Zostałam na weekend.Było bardzo fajnie pływałam w jeziorze, a wieczorem opryskałam się wężem ogrodowym.Od razu zrobiło mi się chłodniej (brr).Potem zrobiła się taka fajna mgła i dla beki poszłam do lasu,ale nie mogłam wrócić, bo mgła była za duża.Dzień zakończyłam pyszną sałatką oraz kabaretem w telewizji.

Dzisiaj także byłam nad jeziorem ale ktoś zrobił dziurę w materacu i trudno się pływało.Gdy wróciłam i się osuszyłam poszłam na dach pozrywać czereśnie.Niektóre były straaasznie kwaśne, ale zjadliwe.Potem moja siostra nagrywała film pt. ''Stajnia.Obornik śmierci''.Ja grałam główną role.Właśnie przed chwilą wróciłam do domu.

Natalia poleca : I love... blueberry & smoothie ❤

Witam. Dziś chciałabym polecić wam : I love... blueberry & smoothie . Jest to.. a może lepiej przepiszę co jest , z tyłu opakowania :).
Nawilżający balsam do ciała: koktajl jagodowy.
Raz , dwa , trzy! Przygotuj się na eksplozję słodkiego aromatu soczystych jagód i gładkiego jogurtu , które pozostawią twoje zmysły odświeżone i orzeźwione. Niech rozpocznie się zabawa!
Tak właśnie producenci zachęcają nas do kupna tego właśnie balsamu.
•Moja Recenzja: Produkt wygląda b. ładnie. Pani w Douglas'ie dała mi próbkę , do powąchania. Zakochałam się! Pachnie tak pięknie ,że mogłabym wykupić cały sklep tego! A cena właściwie , bardzo niska jak na tak coś świetnego , bo : 19.00 zł. Do wyboru były różne zapachy , od "wiśni i czarnej jagody" po "Wanilia i lody". Ja jednak skusiłam się właśnie na Koktajl jagodowy. :) Według mnie , miał najmilszy zapach. To tyle :) Pa.

piątek, 29 czerwca 2012

Biba u Szymona PART 2

O 15.40 z Agatą poszłyśmy na urodziny Szymona. Chyba się nie spóźniłyśmy. Jak przyszłyśmy był już Misiek , Kuba no i oczywiście Szymon. Gdy zadzwonił domofon było wiadomo że idzie Buruś. Szybko się schowaliśmy. Jak wchodził do mieszkania trochę za szybko krzyknęłam ale nie ważne... Od nas Szymon dostał najfajniejszy prezent : Lalkę z różowym afro , zuzu pets , LPS , jakąś gazetę o prawach dziecka i gazetkę : mój mały kucyk - "przyjaźń to magia" :) Od razu mówię ,że prezenty specjalnie takie były. Na początek był Tort cytrynowy z cukierni Sowa. Potem Lody , słodycze , chipsy itp. Po zjedzeniu zaczęliśmy bawić się w mumie. Wsieliśmy Szymona i owinęliśmy go całego papierem. Szymona zadaniem było złapać nas i wyprać nam mózgi. W całym domu był burdel jakby ktoś się zesrał i szukał papieru. Ale nie ważne to , liczy się zabawa. Znudziło nam się szybko rzucanie z balkonu w dzieci M&M's. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Nawet ciekawy , ale obrzydliwy. Noo!  i na stół przyszły pizze (a dokładniej 4). Były pyszne , ale Kubie spadły na spodnie , a Agacie na bluzkę :(. Po udanej imprezce był czas na sweet focia . Zrobiliśmy strasznie dużo ich. Może jakieś opublikuję ale to w innym poście. Do domu wracałam z Agatą, Misiem i Piotrkiem :D Pa!

Mistrz drugiego planu

Dziś na zakończenie roku wybrałam się z Natalią.Gdy byliśmy już na sali gimnastycznej przez okno które prowadziło na boisko szkolne było widać półnagiego Bogdana Elektryka eee...Mechanika, który...kosił beton.Wszyscy (tylko ci co nie są ślepi) zaczęli się śmiać.Gdy dyrektorka dawała mi świadectwo powiedziała do mnie ''pozdrów babcie''(lol!)Bo co ja jestem jakiś kurier?Potem w klasie dostałyśmy za pasek jakąś książkę o jakiś ciekawostkach czy coś takiego (nuda!).Wracając poszłyśmy kupić prezent,bo idziemy na urodziny kolegi i kupiłyśmy sobie lody.Potem spotkałyśmy Szymona do którego poszłyśmy,ale to już inna historia...

Biba u Szymona . PART 1

Szymon zaprosił nas , a właściwie powiedział że ma dziś o 16.oo urodziny. Postanowiłyśmy się wprosić. Żeby nie było że jesteśmy jakieś chamki kupiłyśmy mu prezent , a mianowicie gazetkę "Mój mały kucyk - przyjaźń to magia". He he na pewno się ucieszy :D. Byłyśmy skontrolować dziś mieszkanie Szymona -czyli nasze słynne odwiedziny , na których zawsze pijemy kakao. Tak , miał tam pyszne chipsy : "Wiejskie ziemniaczki - Masło z solą" (pychotka). Miały być na urodziny , ale nie mogliśmy się powstrzymać. Odkryłyśmy również ,że w sypialni mamy Szymona jest ... Broń palna :O! No nie ważne. Sprawdziliśmy stan lodówki. Był tam tort z cukierni "Sowa" , który zapewne będzie na urodzinach ;D. Na dalsze przygody u Szymona możecie czekać jak wrócimy.

Nasza klasa = wielka pomyłka

Wczoraj wybraliśmy się z klasą na plażę.Zapowiadało się całkiem normalnie:krzyki typu "ocipiałeś do reszty'' lub ''ogarnij downa ty niedorozwinięty Loco Rocu''.A więc szłam w parze z Natalią, ale pani co jakiś czas odwracała się ,aby skarcić nasze słownictwo.Gdy znaleźliśmy się już na plaży wszyscy biegali ja i Natalia zresztą też w kierunku kanapy ( trampoliny ;p).Ale pani powiedziała żebyśmy sobie ''pochodziły po morzu''.Ale my nie zamierzałyśmy zdjąć butów i skarpetek, bo piasek by się nam przyklejał.Pani każdemu dała po piątaku na lody albo trampolinę.My poszłyśmy na trampolinę,bo na lody miałyśmy własną kasę.

A zresztą 5 minut później już skakałyśmy wykonując ewolucje.Gdy już wszyscy skakali pani pstrykała nam fotki co niektórym się nie podobało.Postanowiliśmy pójść na lody,ale wszystkie budki były jeszcze pozamykane.Dlatego już chcieliśmy iść do domu.Po drodze Maciek (głupek) wziął z takiego czegoś siateczkę na psie odchody.A ktoś rzucił coś w stylu ''a co by było gdybyś ty się zakupciał ?''I ngle jak grom z jasnego nieba pojawiło się Chilly Willy.Były tam lody ale nie za dużo do wyboru.Wracając Tusia powiedziała że zapomniała wziąć kurtki z plaży...

czwartek, 28 czerwca 2012

Mysz polna a może raczej myszoskoczek? -zagadka XXI wieku

Gdy wracaliśmy z plaży (o której opowie Agata) , Tusia zobaczyła koło krzaków mysz polną , a może raczej myszoskoczka?! Nie ważne , nazwałyśmy ją Alicja. Pani Diler (nasza wychowawczyni) wzięła ją na ręce ale Alicja wlazła jej do stanika i dziabnęła. Pani niby powiedziała ,że porozmawia z panią Dyrektor czy Alicja zostanie naszym zwierzątkiem , które będziemy trzymać w klasie , ale wątpię czy ta caryca , pani wielka dupa , dyrektor pozwoli na takie coś :). No dobrze , wracając do tematu. Od razu po przyjściu na nasze osiedle poszłyśmy do weterynarza. Ta pani nam powiedziała żebyśmy sobie poszły i nie przeszkadzały . No dobra następną stacją był zoologiczny. Weszłyśmy , kupiłyśmy siano i karmę. Przy szkole (która była na trasie do domu Tuśki) zobaczyłyśmy mamę Tusi*. Przestraszyłyśmy się. Podeszła do nas i mówiła o chorobach które Alicja może mieć. Zakazała wpuszczać jej do Tusi domu. Ale Tuśka nie zamierzała się poddać i gdy tylko jej mama zniknęła gdzieś  .Skierowała się do swojego mieszkania. Już wtedy wiedziałam ,że to nie jest dobry pomysł.
                                                                             
JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ
    Wsypałyśmy siano do klatki , nalałyśmy picie do miseczki , wsypałyśmy jedzenie do pojemnika oraz włożyłyśmy Alicję do jej tymczasowego domu.
Przypomniałyśmy sobie o tym co mówiła mama Tusi. O chorobach oraz o tym ,że Tusia dostanie taki szlaban jak choćby wprowadzi tą mysz do mieszkania.
Wiedziałyśmy że Alicja nie może tu mieszkać...
     Wyszłyśmy z Alą na dwór z zamiarem wypuszczenia jej gdzieś gdzie będzie najlepiej , szukałyśmy krzaków. W końcu znalazłyśmy odpowiednie miejsce gdzie miała zostać Alicja. Tusia wypuściła ją... Przez jakiś czas obserwowałyśmy jak szuka sobie jakiegoś miejsca. Smutno było wypuścić tak zwierze szczególnie po tych wszystkich stresach.

*Mama Tusi- jest nauczycielką. Jest miła i fajna. :)

środa, 27 czerwca 2012

Gumma


Po kinie jechaliśmy tramwajem. Było fajnie. Wszyscy trzymaliśmy się Burusia , który miał gówno na spodniach (mówił że to ziemia ale kit). Potem pani nas przesiadła , bo "przeszkadzaliśmy" ludziom w tramwaju. Poszliśmy na sam koniec a tam jakaś babcia kurcze cały czas drapała się w głowę jakby jakiś wsiąd miała ... Gdy zatrzymaliśmy się na przystanku , koło nas równierz stał tramwaj a tam dziadziuś co kichał jak trąba :) nazwałam go Gumma. Na koniec miałyśmy plany iść z Szymonem do wiochy , ale on poszedł do domu. Więc my poszłyśmy na Herkulesa*. Do zobaczenia :*



*Herkules-miejsce z przyrządami do ćwiczeń.

Eustachy Motyka

Dzisiaj razem z klasą wybraliśmy się do kina na Królewnę Ścieżkę.My, czyli ja,Natalia i Szymon mieliśmy najlepsze komenty :).Oczywiście kiedy szliśmy był czas na zagranie w Eliminacje przez odmajtkowanie.Ten kabel Maciek chciał się poskarżyć pani O.o Ale tego nie zrobił. W kinie rzucaliśmy pop-cornem i biszkoptami ,ale pani w końcu zobaczyła,że gadamy i rzucamy i przesiadła się bliżej nas.Ale nie skończyliśmy zabawy.Oczywiście nie poprzestaliśmy na wyzwiskach do aktorów,ale także ich udawaliśmy np.umierającą królową.Później przesiadłam się do Natalii na jej krzesło i grałyśmy przez jakieś 10 sekund w Loco Roco.
PS.Cała nasza klasa jest zryta.

wtorek, 26 czerwca 2012

Ping-pong , czyli sport nie dla mnie ; )

Dziś , pierwszą naszą lekcją był Wf , graliśmy w ping-ponga , co z tego że przegrałam , ja im tylko fory dawałam :P. No nie ważne , na matmie , było przedstawienie gimnazjum pt. "Przewróciłam się!".Główną aktorką była Danka (niedawno jej mama zmarła na raka [*]). Nieźle grała , tańczyła , śpiewała itd. Ogółem to było trochę straszne , o prasowaniu życia , śmierci , grzechach itp. Ostatnią lekcją była religia. Pani póściła nas szybciej do domu ;D. Wracałam z Weroniką!

PS. Jeśli Agata nie pójdzie do kina [ :( ] to kupię sobie z Szymonem zestaw dla dwojga ;D

Śmierdzi-dołek

Jak zresztą widzicie nie jestem w szkole.A to dlatego, ponieważ wczoraj bolał mnie brzuch i wymiotowałam. Nawet się cieszę, bo i tak w szkole nie robimy nic ciekawego.Tylko pozostaje pytanie:Czy idę jutro do kina?? Tak bardzo chciałabym pójść, bo zawsze jest śmiesznie jak ''kolizja z naczosami''.A poza tym miałam se z Natalią kupić zestaw''dla dwojga''.A tak w ogóle strrrrrraaaasznie mi się nudzi.Ciekawa jestem co Natatalia robi w szkole.Niestety musze zaczekać aż spisze na blogu raport...

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Osiem zapałek...

Piszę to troszkę podp-iita (czkneła Natalia...) Mamusia , mówiła że to tylko soczek , ale niee , zawsze musi coś pomieszać. Dała mi trochę vódy , właściwie to nic nie wypiłam , ale to nie ważne , bo fajnie udaje się pijaną .... Akumba-ijaa (ponownie czknęła Natalia). Właściwie powinnam już spać , ale nie ważne. Chciałam tylko napisać iż, w środę idziemy do kina na "Królewna śnieżka i łowca" . Pa .

Eliminacja przed odmajtkowanie!

Tak jak napisała Agata (pode mną) grałyśmy w grę która nazywała się : eliminacja przez odmajtkowanie. Na początku chciałam wsiąść piciu od Agaty , ale wtem zobaczyłam dezodorant co zstąpił jak ogień co z piekła rodem wykonał błysk! Dobra , dobra trochę się zagalopowałam... Nie ważne, wyjęłam dezodorant i prysnęłam Arturowi w cztery litery :D O to właśnie chodzi w tej grze, bierzesz dezodorant , wybierasz sobie cel , robisz atak z zaskoczenia i psikasz gdzie popadnie :D

Angielski

Co robiłyśmy na angielskim:

-rysowałyśmy różne emo i takie tam,
-gadałyśmy z kolegami przed nami,
-paczyłyśmy na naszego kolegę, który grał w jakieś robienie garnków,
-grałyśmy w grę o której opowie Natalia,
-siedziałyśmy i pisałyśmy wierszyki.

A teraz siedzę i gadam z Natalią na skype.Zaraz zjem sobie zapiekankę...OoOo..i zrobię galaretkę.Moja ulubiona to agrestowa,bo ma fajny kolor i smak też.W tej chwili piszę tę słowa oraz rysuje moją ukochaną Rainbow Dash.A tak wgl. to fajnie, że już nie musimy nosić książek tylko cały czas oglądamy filmy albo jak dziś na angielskim siedzimy i możemy robic co chcemy.Dobra to na tyle.Narka!!

piątek, 22 czerwca 2012

Obóz

11.07.2012 r wyjeżdżam z Agatą na obóz gimnastyczny. Wracamy 21.07.2012 .

Zakwaterowanie:
Ośrodek wczasowy "Bory Tucholskie" -Okoniny Nadjeziorne (zdjęcie :D)

Będziemy miały trampolinę , salę z matami judo , itp :3
Cieszę się ponieważ naszymi opiekunkami będą Pani Edzia (Yupii) i pani Justyna (nie znam) ; ) Ogółem będzie około 2 godzin dziennie ćwiczeń na dziesięć dni co wychodzi razem ok 20 g :) Strrrrrrrasznie się cieszę! Już wprost nie mogę się doczekać! Będziemy robić innym zieloną noc i kawały. Mamy również zamiar zrobić se babskie party i popcorn challenge :D . Do zobaczenia <3

Piątkowy Dzionek

Oh...nareszcie weekend, chociaż fajnie w szkole było, bo cały czas oglądamy filmy.A tak wgl. to co dziś robiłyśmy w szkole:
A więc zaczęło się to historią z panią Troll.Na początku coś nam opowiadała nie wiem dokładnie co,bo rysowałam razem z Natalią.Ale potem oglądaliśmy jakiś film o historii i innych takich.Druga była religia.Całą lekcje mieliśmy grać w jakieś religijne gry planszowe, ale ja z Natalią i tak byłyśmy pochłonięte rysowaniem Sylvii z Sali Samobójców.Matma:oglądanie filmu Johnny English (100 raz).Czwarta lekcja WF, graliśmy w ''nóżkę'' w szatniach.Po WF mieliśmy angielski i znowu oglądaliśmy film (tym razem Magiczne Drzewo).A na zakończenie dnia gw. ale pani zamiast godziny wychowawczej zrobiła nam j.polski (jak ona śmiała)!!!

czwartek, 21 czerwca 2012

Szalone Szakale!!

Dziś po szkolę udałyśmy się do wioski indiańskiej ,albo jak ja to lubię nazywać nasze szałasy.Tak więc przyszłyśmy i zaczęłyśmy grać na keyboardzie Natalii (nie tej tutaj),ale zaczęły nam przeszkadzać jakieś pucybusy z zerówki które "grały w ręczną''.Za każdym razem jak piłka leciała do nas prałyśmy ją i rzucałyśmy za górkę.Ooo..i jeszcze przyszedł nasz kolega Konrad (on to daleko rzucił xd).
Później postanowiłyśmy podzielić się szałasami i je jakoś urządzić.Ja z Natalią znalazłyśmy cebule ,ale ja niestety jestem kanibalem i cebula raczej mnie odpycha.Robiłyśmy sobie dzidy i było bardzo fajnie.A i jeszcze jak ten zerówkowicz poszedł się poskarżyć uciekłyśmy xd.Jak se poszedł to znowu wróciłyśmy i znalazłyśmy piłkę ''TANGO 12'' popisałyśmy ją flamastrami Wery.I ogólnie było b. fajnie.
Ps.Kamila prowadzi sklep z narzędziami.

Piłka nożna i pechowa liczba 13

W szkole pana Pawła (od wf) nie było , więc mieliśmy zastępstwo , ale również złożyło się tak ,że pani Asi (od informatyki) też nie było , a z racji tego że Wf mamy po informatyce , mieliśmy podwójny wf :)
Graliśmy w nogę , nawet Buruś i Misiu nas pochwalili! He he he. Obroniłam nawet raz gola ;D. cóż to były za emocje! Robiłyśmy meksykańską falę i śpiewałyśmy "Alleluja". Na polskim oglądaliśmy film (bo przecież już koniec roku!) , na matmie pani coś robiła , A my wygłupialiśmy się i bawiliśmy się w "kto pierwszy wsadzi linijkę do oka?". Tak nawiasem mówiąc będę miała pasek i 5.00 (tak samo jak Agata) ;D. W sumie nic w tym specjalnego ale mama powiedziała że może pójdziemy na jakieś zakupy czy coś. Na czym to ja... Aa no tak. Wsadziłam Kacprowi linijkę do oka :) Na muzyce staraliśmy się pomóc poprawić Natalii i Weronice muzykę na 6 żeby miały pasek ;D no i się udało. Teraz w klasie mamy 13 pasków ;P To na tyle ze szkoły , A co było po szkole napisze Agata , ale mogę zdradzić że było ciekawie . Pa! :D

PS. Jeśli pojawią się zdjęcie z naszego pokazu udostępnimy wam je! :*

środa, 20 czerwca 2012

Nogi mi drżą

Na początek opowiem co robiliśmy przed szkołą....

Zapomnieliśmy że nie ma pierwszej lekcji , więc udałyśmy się (ja , Wera , Asia i Agata [nie ta z bloga]) na huśtawki pobujać się i zjeść lody frugo za 3 złote (tuż to kradzież w biały dzień!) , ja wybrałam zielone :).Rumun , Kacper , Kasztan i Maciej ,patrzyli na nas przez lornetkę i się chichrali ._. W końcu poszli do wioski indiańskiej , to się dołączyłyśmy :D. Związaliśmy Maćka i dźgaliśmy go patykiem (piszczał jak dziewczynka hahah). Rumun ciągnął Macieja za nogi , ale trafili na kamlota i nie chciało iść ... Wrzuciliśmy go do ogniska xd Na koniec dałam każdemu (oprócz Macieja rzecz jasna) babeczkę mojej roboty :3 ....

Na pokazie....

Na pokaz gimnastyczny zawiozła mnie Agata. Było pełno brzydkich i grubych dzieci :| , normalnie masakra , myślałam że to nawet fikołka nie zrobi. Były też takie słodkie dzieciaczki w warkoczykach (Ooo :3). Ogólnie te dziewczyny były całkiem niezłe. Gdy już zaczęła grać muzyka z naszego układu,wszyscy byli ustawieni na swoich miejscach , nogi zaczęły mi drgać. Wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie. W każdej sekundzie bałam się ,że się pomylę... ale się udało! Wszystko poszło zgodnie z planem! Na elementach (stanie na rękach do mostka , round off, itp) też poszło mi nieźle , wszyscy bili mi brawa i myślałam że jestem w centrum uwagi! To było wspaniałe uczucie , dopiero teraz pisząc to uświadomiłam sobie jak ważna jest gimnastyka w moim życiu....

Powitanie i dzisiejszy dzień

Na imię mi Agata.Mam 12 lat i razem z Natalią (tutaj obecną) uczęszczam do klasy 5.Jako-takiego ''hobby'' nie posiadam, lecz razem z Natalią trenuję gimnastykę sportową.No właśnie dziś mamy występ.Chciałabym mieć fajny strój a nie jak rok temu w brzydkim odcieniu czerni.;p


Dziś Natalia poczęstowała mnie babeczką (jamii !)Potem z taką jedną Agatą i Asią rzucałyśmy Zdzichem.Zdzich to żółty gąpczasty M&M's mojego kolegi Kasztana.Zdzich jest skatowany cyrklem ,popisany itd.Ma nawet tatuaż na tyłku xD


Na przerwie obiadowej poszłam z Natalią na piaskownicy do skakania w dal.Były tam takie trzecioklasistki ,które mówiły żebyśmy sobie poszły.Ale oczywiście tego nie zrobiłyśmy.Potem sobie poskakałyśmy i poszłyśmy do kolegów porzucać Zdzichem(się wie).Ale po dwóch minutach gry Spiderman(taki jeden nauczyciel)kazał nam wracać do szkoły ,bo zaczęło padać.


Do domu wracałyśmy w miłej atmoswerze Julii,Oliwii, Kacpra i Natalii.Wracając wspominaliśmy wycieczkę majową.
To tyle na dziś sajo nara amigos!!!

wtorek, 19 czerwca 2012

Dżem dobry

witam , nazywam się Natalia mam 12 lat , moim hobby jest gimnastyka sportowa . Tak się składa ,że z Agatą jutro (20.06) mamy pokaz gimnastyczny ._. Normalnie masakra , gubię się w układzie , na próbach ryję głową w ścianę przy skokach, Ehh... No nieważne resztę opowiem jutro :D

Po szkole razem z Natalią , Agatą , Asią i Werą poszłyśmy do wioski indiańskiej modlić się do boga Allaha , oraz tańczyć "udzia budzia" przy ognisku. Po modlitwie do Totemu , uznałyśmy że najlepiej będzie "pobawić" się w H2O xD , Ja byłam Luise'm , Agata Cleo , Wera Riki , Natalia Zeyne'm a Asia... no nie ważne , chyba Emmą :D . Tak się złożyło że wymieniłyśmy konwersację pt. "no chyba ocipiałaś" xd. Po szalonych modlitwach , tańcach i upijaniu się soczkami z baru mlecznego "kmar" , poszłyśmy do domu. Ja musiałam pójść o 18 do lekarza , żeby mi jakiś świstek wypełniła dr.Nutella ._. ... Po całym pracowitym dniu upiekłam babeczki z lukrem i posypką , którymi jutro poczęstuję moje waćpanny . Dobranoc